środa, 28 grudnia 2016

Gdy oszczędzanie zajdzie za daleko.

jak oszczędzać


















Ludzi oszczędnych często nazywa się skąpcami lub sknerami, co jest bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące. Istnieje bowiem spora różnica pomiędzy tymi dwoma zjawiskami. Zdarza się jednak czasem, że zagalopujemy się w naszych myślach, przekonaniach i czynach i przekraczamy pewną subtelną, etyczną granicę, gdzie oszczędzanie staje się czymś niepokojącym, alarmującym i niemoralnym oraz prowadzącym do grzechu.

Bycie osobą oszczędną nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie, jeśli robi się to z rozwagą, oszczędzanie może być synonimem dojrzałości czy zaradności (mam nadzieję, że tak właśnie jest w moim przypadku). Natomiast trzeba uważać, aby nie popaść w pewnego rodzaju pieniężną obsesję, w której zamiast głowy będziemy myśleć wyłącznie portfelem. W takim przypadku bardzo łatwo o przekroczenie moralnych i etycznych granic i stanie się zwykłym sknerusem.

Kiedy nasz umysł zaślepiony jest wyłącznie pieniędzmi i rządzą oszczędzania zawsze i na wszystkim, łatwo ulec różnego rodzaju pokusom i oszukać lub skłamać, aby tylko odnieść korzyść, zawrzeć dobry układ i zaoszczędzić dosłownie parę złotych.

W byciu oszczędnym nie chodzi tylko o to, aby za wszelką cenę dążyć do jak największych kwot. Chodzi raczej o to, żeby robić to w sposób przemyślany, mądry i szczery. Wiem, że nie zawsze jest to takie łatwe i że czasem pokusa, aby popełnić jakieś nawet drobne kłamstewko jest naprawdę ogromna (uwierz mi, nawet ja czasami jej ulegam), ale starajmy się żyć w prawdzie i kierować naszymi decyzjami tak, ażeby nikt inny przy tym nie tracił.

Kilka przykładów zachować, które pod względem moralnym mogą budzić zastrzeżenia:


  • Pani w banku pozwala Ci wziąć sobie firmowy, reklamowy długopis, a ty bierzesz całą garść.

  • Po wyjściu z pracy wyłudzasz od kolegi papierosa, chociaż masz w kieszeni prawie pełną paczkę.

  • Kupujesz w sklepie wiertarkę, wracasz do domu, wiercisz kilka dziur, po czym zwracasz wiertarkę do sklepu.

  • Pragnąc uzyskać kilkuzłotową ulgę na wejście do zoo kłamiesz na temat wieku swojego dziecka.

  • Udaje Ci się podpiąć pod sieć sąsiada i korzystasz z internetu za darmo, bez jego wiedzy i zgody.

finansowy troll
Chyba nie chcesz zostać finansowym trollem?
W każdym w powyższych przykładów odniesiona przez nas korzyść ponoszona jest kosztem innych osób. Oczywiście ten koszt jest minimalny, wręcz nie zauważalny, dlatego tak łatwo przychodzi mam takie drobne oszustwo. Nie mniej jednak granica moralności zostaje przez nas przekroczona i z ludzi oszczędnych stajemy się małymi, brzydkimi finansowymi trollami.

Oczywiście w życiu nie zawsze wszystko jest albo czarne albo białe, istnieją także odcienie szarości, czyli takie obszary gdzie nasze zachowania mogą, ale nie muszą być dla kogoś krzywdzące. Dla przykładu: kiedy idę do kina, czasami zdarza mi się wejść na salę z „własnym” piciem (własnym, czyli niekupionym w kinowym sklepiku)- czy to oznacza, że już przekroczyłem pewną granicę i postąpiłem niemoralnie?

Naprawdę nie ma nic złego w tym, że nie chcemy niepotrzebnie przepłacać, ponosić dodatkowych kosztów i zaoszczędzić ciężko zarobione pieniądze, ale nie róbmy tego za wszelką cenę. Istnieje tyle łatwych i skutecznych sposobów na to, aby w sposób mądry i rozważny budować nasze oszczędności, że nie musimy uciekać się do śliskich sztuczek. Jeśli nie mamy pewności, czy nasze zachowanie nie spowoduje czyjeś straty, to olejmy całą sprawę. Dla kilku groszy nie warto psuć sobie opinii.

Bycie dobrym człowiekiem to nic innego jak ciągła sztuka dokonywania słusznych wyborów- słusznych pod względem moralnym, etycznym, prawnym jak również finansowym. Nie jest to łatwe zadanie. Czasami naprawdę potrzeba wiele wysiłku, samozaparcia i dyscypliny, aby pomimo ogromnych pokus, wybrać słuszną drogę. Ale spójrzmy na tą cała sprawę także z nieco innej strony- skoro sami nie lubimy być oszukiwani i okradani, to niby dlaczego sami mielibyśmy to robić?

Pamiętajmy, że jeśli kradniemy i oszukujemy tylko po to, aby w naszej kieszeni pozostało kilka drobniaków, to nie jesteśmy oszczędni- jesteśmy tylko zwykłymi, małymi, wstrętnymi finansowymi trollami, skąpcami i sknerami.

PS: Ciekawi mnie jakie Ty masz przemyślenia na dzisiejszy temat? Czy zdarza Ci się czasami postąpić nie do końca właściwie? Przytrafiają Ci się małe, niewinne finansowe kłamstewka? Jakie znasz inne sytuację, gdzie nasze czyny mogą pod względem moralnym mogą budzić wątpliwości? Napisz, proszę jakiś króciutki komentarz.

Pozdrawiam/Wojtek 

                

10 komentarzy:

  1. Bedąc dzieckiem pewnie każdy z nas cieszył się ze znalezionej złotówki którą mógł wydać bezkarnie na lizaka.Jako dorośli też zdarzają się nam takie wpadki.Bardzo skrupulatnie obserwujemy ręce ekspedientki kiedy wydaje nam resztę ,ale nie zawsze mamy odwagę powiedzieć gdy pomyli się na swoją niekorzyść a radość z takiego zarobku trwa krótko!pewnego razu stanęłam przed bankomatem a tam wystawało 200 zł. od razu oddałam do banku obok i byłam z siebie b.dumna do czasu kiedy opowiedziałam o tym innym osobom.Reakcje były różne typu " ja to bym nie oddawał" ja jednak już o tej "stracie" zapomniałam i dobrze się czuję z moją pierwszą decyzją.Pomyśl że twój zysk musi pokryć taki sam człowiek jak Ty.W nowym Roku życzę wielu trafionych inwestycji i dużych zysków. Lućka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe ile osób zachowałoby się tak jak ty w takiej sytuacji? Chciałbym się mylić ale chyba tylko nieliczni. Tym bardziej jestem pod ogromnym wrażeniem. Super. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze na świecie dobrzy ludzie :)

      Usuń
  2. Człowiek jest taki ze sam swoje zachowanie wybieli, nawet jak postepuje niemoralnie, a robi to by sumienie nie kłuło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Swoich błedów to się nie widzi, albo jak się je widzi to się umniejsza ich znaczenie. Zawsze znajdzie się jakiś sposób na wytłumaczenie sobie swojego zachowania.

      Usuń
  3. Przyznam się ze po sprawdzeniu rachunku z Lidla nie było na nim jednego produktu było to tylko kilkanaście zł, a jednak nie poszłam wyjaśnić sprawy.I to nie jest w porządku jak piszesz. Chyba nie ma wśród na dużo sknerów /przynajmniej takich nie znam/ chętnie pomagamy finansowo potrzebującym i to daje dużo satysfakcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, człowiek jest tylko człowiekiem. Każdy ma chwile słabości i od czasu do czasu ulega pokusom. Normalne. Ważne jednak jest aby w ogólnym rozrachunku było więcej tych dobrych uczynków niż tych złych. Ja też nie jestem bez skazy. Mnie też zdarzają się takie drobne grzeszki :/

      Usuń
  4. hehe przykłady mnie rozbroiły :D chyba nie zaryzykowałabym z nimi z czystego strachu - zwłaszcza z sąsiadem :D Bycie oszczędnym to bardzo pożądana cecha, bycie sknerą niestety krzywdzi nas samych i nie tylko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie oszczędnym to jak najbardziej pożądana cecha, ale nie dajmy się też zwariować. W życiu są też ważniejsze sprawy niż pieniądze. Nauczmy się więc znaleźć pewnego rodzaju równowagę, złoty środek.

      Usuń
  5. Bo generalnie oszczędzanie trudno wyważyć. Ja miałem znów ten problem, że przez pierwsze 2 lata skrupulatnego liczenia i oszczędzania doszedłem do ściany, za którą nie było już w zasadzie żadnych znajomych, przyjemności itd. Odmawiałem sobie pizzy, wypadu do kina, a spotkania z dziewczyną (w innym mieście) potrafiłem przeciągać do tego stopnia, że zamiast widywać się raz w tygodniu, widzieliśmy się co drugi tydzień. Bo już zdążyłem obliczyć, ile na tym zaoszczędzę. A potem wszystko w drugą stronę, tj. zachciało mi się żyć i trwoniłem wszystko, co miałem w portfelu, bo dawało mi to niesamowicie dużą satysfakcję. Czułem, że żyłem.

    A teraz powiedzmy to wszystko gdzieś tam wypośrodkowałem, tj. nie oglądam każdej złotówki, lubię dobrze zjeść, ale też potrafię sobie pewnych rzeczy odmówić. Myślę, że podobny scenariusz przerabiało wiele osób, które interesują się gospodarowaniem $ i generalnie oszczędzaniem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to właśnie o to chodzi, o znalezienie złotego środka. O tym też jest ten blog- o stabilizacji, równowadze finansowej. Trzeba umieć to wszytsko wypośrodkować. Oszczędzanie jest ważne ale nie najważniejsze. Nasza przyszłość ma ogromne znaczenie, ale liczy się też życie ktore przeżywamy tu i teraz. Cieszę się, że Tobie udało się dojśc do tego momentu gdzie wszytsko wydaję się być poukładane i na miejscu. Gratuluję. Dzieki zapodzielenie się swoimi myślami. Pozdawiam i życzę wszytskiego dobrego.

      Usuń

Komentarze na blogu są przeze mnie moderowane. Wszelkie próby spamowania linkami czy promocji stron internetowych będą blokowane. Blokowane będą też wulgaryzmy i niestosowne zachowania.